Wtajemniczeni w temat wiedzą, że rozpiętość cenowa nowych nart jest naprawdę bardzo duża. Na rynku można znaleźć modele zarówno za 500 zł, jak i za ponad 5000 zł. O ich cenie decyduje jakość wykonania, oferowane parametry, czy nawet termin zakupu. Jeśli chodzi o tę ostatnią kwestię, to najdrożej jest w szczycie polskiego sezonu, czyli w styczniu oraz lutym, a najtaniej podczas posezonowych wyprzedaży, kiedy to pojawiają się nawet 40-procentowe przeceny. A co z cenami butów i innych akcesoriów? Ile trzeba zapłacić za zakup, a ile za wypożyczenie sprzętu narciarskiego?
Dobrej klasy narty i deski snowboardowe można kupić za około 1500-2500 zł. Niemniej jednak, w przypadku początkujących amatorów białego szaleństwa, tak kosztowna inwestycja nie ma większego sensu. Użytkowany przez nich sprzęt narciarski powinien być przede wszystkim lekki i zwrotny, a taki, z łatwością można nabyć w znacznie niższej cenie. Za przyzwoitej jakości narty, które sprawdzą się w pierwszych sezonach szusowania po stokach, trzeba zapłacić około 800-1000 zł, a za deskę snowboardową – niespełna 500 zł.
Trzeba pamiętać, że narty to najczęściej najdroższy, ale nie jedyny niezbędny element wyposażenia. W swoim budżecie należy również uwzględnić zakup butów narciarskich (400-500 zł), kijków (80-100 zł), gogli (100-120 zł) oraz stroju (600-800 zł). Łączny koszt wszystkich wspomnianych elementów może wahać się od około 2000 do 2500 zł. Tę kwotę można obniżyć nawet o kilkaset złotych nabywając wyposażenie na rynku wtórnym, ale taka inwestycja nie musi okazać się na dłuższą metę opłacalna. Jeśli bowiem początkujący narciarz złapie bakcyla i będzie chciał regularnie odwiedzać stoki, to po dwóch-trzech latach taki sprzęt przestanie być dla niego atrakcyjny. Zamiast kupować tanie, średniej jakości produkty, lepiej jest wypożyczyć sprzęt w ośrodku narciarskim.
Na wypożyczenie sprzętu narciarskiego często decydują się nie tylko początkujący narciarze, ale również ci, którzy swój zimowy urlop zamierzają spędzić za granicą. Transportowanie nart i pozostałych akcesoriów samolotem, czy nawet samochodem jest problemowe i wiąże się z ryzykiem ich uszkodzenia. Trzeba jednak podkreślić, że wypożyczalnie w kurortach alpejskich nie należą do najtańszych; ceny pełnego wyposażenia zaczynają się od 15-20 euro za dzień, choć wypożyczając sprzęt z góry na kilka dni, koszt można często obniżyć o 20-30 procent.
W rodzimych kurortach, za wypożyczenie sprzętu narciarskiego płaci się już znacznie mniej – zwykle około 35-50 zł za jeden dzień. Warto przy tym pamiętać, że w polskich wypożyczalniach, podobnie jak w zagranicznych, można wynająć nie tylko kompletne zestawy do szusowania, ale również pojedyncze elementy wyposażenia (narty, kijki, gogle czy buty). Najdroższe są oczywiście narty, za które trzeba zapłacić około 25-30 zł; ceny pozostałych akcesoriów nie przekraczają 5-10 zł.
Zimowy urlop w górach, zwłaszcza taki, który wiąże się z aktywnym uprawianiem białego szaleństwa, oznacza naprawdę spore koszty – nierzadko większe niż wakacyjny wyjazd. W jego wypadku, obok wydatków na noclegi, wyżywienie i skipassy, trzeba uwzględnić jeszcze koszty zakupu lub wypożyczenia sprzętu narciarskiego. Jeśli chodzi o te ostatnie, to za wynajem kompletnego wyposażenia czteroosobowa rodzina zapłaci ponad 1000 zł w skali tygodnia, natomiast za jego zakup minimum 6000-8000 zł.
Gdy do sfinansowania zakupu lub wypożyczenia sprzętu brakuje niewielkiej kwoty, warto rozważyć skorzystanie z produktu firmy pożyczkowej – klasycznej pożyczki lub limitu odnawialnego (szczegóły działania na: https://www.euroloan.pl/pozyczki/limit-kredytowy). Jeśli niedobory gotówki są większe, lepszym wyborem będzie tradycyjny kredyt gotówkowy, który zapewnia większą ilość czasu na spłatę zobowiązania. Niezależnie jednak od wybranego rozwiązania, zawsze trzeba pamiętać, by wnioskując o środki rzetelnie ocenić swoje możliwości w zakresie ich terminowego zwrotu.
Artykuł sponsorowany